koncert

In Flames w Stodole


Przedwczoraj grali w Krakowie (ponoć wyprzedane do ostatniego biletu), wczoraj w Warszawie – też tłumy. Nie ma się co dziwić. Dawno ich w Polsce nie było, ale odkąd pojawili się na scenie 1990 roku mówi się o nich, że zrewolucjonizowali swój gatunek. Ba, że stworzyli nowy – melodic death metal. Oba koncerty promowały ostatni krążek formacji „Sounds Of A Playground Fading”.

To co działo się pod sceną musiało robić wrażenie na muzykach. Stodoła, w której zmieściłoby się jeszcze kilka osób (za stratą dla zabawy już przybyłych), wirowała ciągłym młynem, a najaktywniejsi crowdsurferzy bili rekordy ilości przelotów nad tłumem. Wygrała mocno „opierzona” roześmiana blondynka. Taki to jest, ten cały melodic death metal.

Za oba gigi odpowiadała przefajna ekipa Knockout Prod., której nieustannie jestem coś winien :D

1 komentarz do “In Flames w Stodole

Dodaj komentarz